Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna www.braterskieprzymierze.fora.pl
Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gra: gru.2007 - sty.2009
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna -> Archiwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Belgar
Wojownik



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 8:43, 07 Mar 2008    Temat postu:

z podziwem oglądał jaką Beron zrobił rzeź po czym szybko pobiegł za nim, co było dość trudne gdyż jego zbroja był dość ciężka. Beron był szybszy, Belgar szybko stracił go z oczu.
Krasnolud usłyszał skrzypienie ze strony dachu. Zatrzymał się, momentalnie zeskoczyły z niego dwa [świeczki zapachowe]:
Osz kur... - Nie dokończył, musiał wykonać unik dwa [świeczki zapachowe] doskoczyły do niego. Pierwszego Ciosu uniknął, drugi odbiła jego zbroja. Rzucił się na nie lecz broń krasnoluda była zbyt wolna. Odłożył ją na bok i wyciągnął dwa topory. Dwa [pedały] doskoczyły do niego lecz Belgar czekał już z młynkiem. Jednemu wytrącił miecz z ręki. Na tego właśnie ruszył, [pedał] jednak był bardzo szybki i w mgnieniu oka uciekł s powrotem na dach. Został jeszcze jeden. Oboje rzucili się do ataku. [10-letni zbok] uniósł miecz do góry Belgar natomiast obrotem w prawą stronę zmylił elfa rozcinając mu brzuch. [10-letni zbok] padł bezwładnie. Belgar pobiegł po topór który odłożył. zawiesił go na plecach. Chciał biec dalej lecz bełt z kuszy przebił jego zbroję. Belgar zawył z bół po czym wbiegł do jakiegoś budynku by nie oberwać ponownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khaagar
Generał
Generał



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łankiejmy
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 15:40, 07 Mar 2008    Temat postu:

Khaag zeskoczył z drugiej strony dachu, chcąc natrzeć na przeciwnika z zaskoczenia, zważał też na to, że ma tylko toporek... widząc jak Belgar schował się do budynku pobiegł od tyłu i zaatakował kusznika, szybki ruch toporka zdezorientował przeciwnika, który jeszcze przez chwilę stał na ziemi, przewrócił się i niefortunnie przebił się bełtem. Krasnal pochwycił kuszę [10-letni zbok]ów, (z niechęcią, ponieważ nie lubił niczego co z nimi związane) i począł się wspinać z powrotem na dach, aby z tamtą eliminować przeciwników. Trzeba było wiedzieć, że Khaagar ma spore doświadczenie w strzelaniu z łuku, uczył go tego Gunder, który jak wiadomo był legendą jego wioski. Celując kuszą w [świeczki zapachowe] i Duergary, Khaagar starał się trafiać w okolice szyi, ale było to o tyle trudne, że wszędzie unosił się dym i kurz. Zabijał jednego po drugim, akurat kiedy nadjechał Friez Napp'Lin i krasnal chciał go zdjąć skończyły mu się bełty. Więc musiał się schować, ponieważ już przeciwnik odkrył jego położenie. Zeskoczył z dachy i skrył się razem z Belgarem, aby dotrzymać towarzystwa, i opatrzeć ranę po bełcie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Khaagar dnia Pią 15:41, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Belgar
Wojownik



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 16:10, 07 Mar 2008    Temat postu:

Sala była ciemna, gdzieniegdzie Belgar ujrzał Khaagara. Na początku obawiał się że Duergarzy odkryli jego położenie lecz szybko zorientował się że gdyby to był Duergar dawno by go już nie było na tym świece.
- Witaj Khaagarze - szeptał - Nie trudź się moją raną nic mi nie będzie. - powiedział po czym syknął z bólu. - Nieźle trafił -rzekł patrząc na ranę. Słyszałem ryki Duergarów, mniemam że to twoja robota..?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Technokrata



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olkland :P

PostWysłany: Pią 18:08, 07 Mar 2008    Temat postu:

Krasnal nadal podążał tropem krwi i dopiero po chwili zorientował się, że kilkanaście stóp przed nim stoi kilka [10-letni zbok]ów. Skulił się i skrył za pierwszą lepszą chatą. Zdawał sobie z tego sprawę, że nie ma szans w walce z [łoniakiem], nawet z jednym, przy jego słabej zwinności potrzebowałby jakieś mocnej zbroi. Wtem naszła go przerażająca myśl: A jeżeli to krew należy do jednego z jego towarzyszy? Zaczął sie porządnie martwić o Khaagara, bo już od jakiegoś czasu go nie widział. Nie mógł tego tak zostawić i czmychnął za chatę i poszedł w kierunku przeciwnym do [10-letni zbok]ów, próbując ominąć ich szerokim łukiem w nadziei, że znajdzie któregoś z towarzyszy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khaagar
Generał
Generał



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łankiejmy
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 20:55, 07 Mar 2008    Temat postu:

-No Belgarze teraz trochę trzeba pomyśleć nad taktyką idziemy w defensywę, czy ofensywę... Ja to osobiście ofensywa, ale bez broni długo nie pociągnę. Masz może coś na zbyciu?
Krasnal z nadzieją patrzył na Belgara, któremu widocznie bardzo uwierała rana i jakby powoli tracił siły. Popatrzył trochę i zauważył, że Duergar przebiegł niedaleko ich kryjówki tak, że było czuć jego smród.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Khaagar dnia Pią 21:00, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Prezes - Kierownik



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 21:12, 07 Mar 2008    Temat postu:

[Ta trucizna działa cholernie szybko i już Belgar powinien leżeć i spać jak zabity. Przystopujcie troszkę, bo mnie nie ma. Dopiszę sie dopiero w niedzielę wieczorem, lub w poniedziałek dopiero... STOP]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Belgar
Wojownik



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 8:44, 08 Mar 2008    Temat postu:

- Weź - pokazał dwa jednoręczne Topory - potrafią zrobić niezłą rzeź. Khagarze przeszukać ciała Duergarów czy [10-letni zbok]ów może ktoś ma coś na tą nogę, proszę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulgar Wilczy Pysk [Vlor]
Niebezpieczny młokos



Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocek
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 17:37, 08 Mar 2008    Temat postu:

Od początku, w oknie sąsiedniej chaty, stała zakapturzona postać, w szarej szacie, przyglądając się walce. Teraz wyskoczyła przez to okno i podeszła do dwóch wojowników. -Proszę- powiedziała, podając małą, ciemną fiolkę z odtrutką- znalazłem to wcześniej, przy jednym z trupów. Po tych słowach odeszła, i zajęła swój "posterunek" przy oknie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Belgar
Wojownik



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 18:51, 08 Mar 2008    Temat postu:

Oszołomiony jeszcze przez chwilę trzymał fiolkę. Nie zdążył nawet podziękować.
- Khaagar pomóż mi to użyć - powiedział- czuje się coraz gorzej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:15, 08 Mar 2008    Temat postu:

*Po chwili drzwi karczmy otworzyły się, a raczej roztrzaskały. Mnich wpadł z takim impetem do izby że drzwi odbiły się od ściany rozlatując się na kilka części. Zatrzymał się na moment, aby zorientować się w sytuacji i ruszył biegiem w kierunku baru. Zaraz po nim wpadła para [10-letni zbok]ów trzymająca w gotowości krótkie miecze. Tuż za nimi wbiegł trzeci goniący Mnicha [10-letni zbok]. Ten trzeci miał już wysuniętą i wycelowaną kuszę w któregoś z krasnoludów. Mnich schował się za blat baru i sam wysunął swoją drowią kuszę. Po chwili pocisk Mnicha leciał w kierunku pary [skurwy.syńskich] [pedał]ów.*
Powrót do góry
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Technokrata



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olkland :P

PostWysłany: Nie 11:00, 09 Mar 2008    Temat postu:

Niezdarnie prześlizgując się pomiędzy domami narobił trochę hałasu to potykając się o korzeń albo za głśno szemrząc w krzakach.
- Słyszałeś coś? - odezwał się [10-letni zbok] poruszoy hałasem. Odwrócił sie i ruszył w kierunku hałasu.
- Ożesz [kobieta lekkich obyczajów] - zaklął cicho krasnal. Musiał cos szybko zrobić, bo inaczej zostanie przeszyty strzałą albo innym drowim plugastwem. Rozejżał sie dookoła i zobaczył dwa domy dalej drapiącego sie psa.
- Przepraszam piesku - szepnął cicho i cisnął w niego kamieniem. Na szczęście trafił w dziesiątkę i pies wyleciał zza domu z piskiem. [10-letni zbok] spojżał na psa i odwrócił się w drugą srtonę i wrócił do kompanów.
- To tylko jakis kundel - powiedział. Oggford postanowił sie już nie ruszac z miejsca dopóki [świeczki zapachowe] sie z tamtąd nie ruszą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khaagar
Generał
Generał



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łankiejmy
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 23:49, 09 Mar 2008    Temat postu:

Khaagar wziął topory od Belgara, życzył mu powrotu do zdrowia (cholerne trucizny) i wybiegł z budynku najciszej jak umiał, a że nie umiał to wpadł na beczkę. Dwóch duergarów zauważyło jego obecność i zaczęło biec w jego kierunku. Krasnal szybkim ruchem uderzył ciemniaka w hełm, tak, że oszołamiał i padł na ziemię jak kołek, drugi uchronił się od ciosu i przywalił Khaagowi po udzie. Krasnal aż się zgiął, ale wytrwał i rozwścieczony na chybił trafił (bardziej na trafił) zmiótł przeciwnika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Prezes - Kierownik



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 11:03, 10 Mar 2008    Temat postu:

Beron nie wiedząc nic, o losach jego towarzyszy, biegł dalej w stronę ostatniej grupki duergarów. Skręcił w prawo, tam gdzie widział ich po raz ostatni i powę[sku.rwysyna]ł przez krótką uliczkę. Gdy dotarł na jej koniec zobaczył, jak duergary plądrują jakąś gospodę, zabijając przy tym wieśniaków. Beron znów chwycił przed siebie swą ogromną tarczę i rozpędził się w stronę dwóch szaraków. Wbiegł w nich jako potężny taran i rozbił na dwie strony. Jeden z nich zdążył się podnieść, lecz w tedy Beron rozpłatał mu czaszkę młotem. Jeśli dobrze policzył, to szarych krasnoludów powinno być jeszcze sześciu. Usłyszał jakieś wrzaski z prawej strony i ujrzał lecące zwłoki z piętra budynku, a zaraz za nimi czterech duergarów. Zaszarżowali na Berona. Za nim z karczmy wyszło jeszcze dwóch. Nie dosyć, że wróg miał nad nim przewagę jeden do sześciu, to jeszcze był otoczony.
- No to się teraz, kurna wasza rzyć, zabawimy... - Mruknął krasnolud sam do siebie i stanął w rozkroku. Przygotował tarczę i przypomniał sobie, czego się uczył w swoim klanie. Teraz był Krasnoludzkim Obrońcą. Obrońcą, który nie pozwoli, żeby jakieś brudne karły z podziemi go powaliły. Pierwsza czwórka dobiegła do niego najszybciej. Dwa duergary wbiły się w tarczę Berona, lecz ten, przyzywając moc Moradina i używając technik Krasnoludzkich Obrońców, odepchnął ich atak z łatwością, posyłając ich na ziemię. Pozostała dwójka rąbała swoimi toporami, lecz Beron parował tarczą i potężną zbroją i oddawał młotem. W czasie, gdy powalił już na dobre dwóch szaraków, trzeci się podnosił z ziemi, a drugi zamachnął się toporem, celując w głowę Berona. Kolejna dwójka już zdążyła dotrzeć od tyłu i zaczął się prawdziwy pojedynek. Beron odpierał ataki swoją potężną tarczą i walił bezlitośnie młotem. Duergary rzuciły się na niego, licząc, że zwalą go siłą grupową i znajdą jakąś lukę w zbroi Berona, lecz krasnolud twardo stał na nogach, za wszelką cenę nie dopuszczając, do tego, aby go przewrócono. Jego silne barki i nogi spełniały swoje zadanie znakomicie. W końcu kolejny duergar leżał martwy na ziemi. Pozostało jeszcze tylko trzech. Beron nie wiedział, że na dachu budynku stoi samotny [10-letni zbok] i celuje w niego z kuszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Pon 11:09, 10 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vlyn Heavyhand
Interrex



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 21:10, 10 Mar 2008    Temat postu:

Vlyn, po kilku unikach i uderzeniach, w końcu przebił się przez obronę zmęczonego wroga i zadał cios ostateczny... W tym samym czasie, od strony wejścia, dobiegł go głośny huk i dźwięk upadającego, rozbitego drewna. Gdy wychylił się za ścianę, ujrzał jakiegoś wąskiego, niczym [pedał] człowieka. Ustawił przed sobą tarczę i zaczął iść w jego stronę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Technokrata



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olkland :P

PostWysłany: Wto 0:59, 11 Mar 2008    Temat postu:

Krasnal już powoli zaczynał sie niecierpliwić.
- Niechby ich sracza rzadka złapała - szepnął - Ileż można stać w jednym miejscu? - [świeczki zapachowe] jak stanęły w miejscu, tak nie odchodziły od niego. Jakby co najmniej jakiegoś skarbu pilnowali to byłoby zrozumiałe, ale oni tylko stoją i się gapią tu i tam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna -> Archiwa Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 12 z 27

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin