Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna www.braterskieprzymierze.fora.pl
Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gra: gru.2007 - sty.2009
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna -> Archiwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Verdon
Gość






PostWysłany: Śro 22:53, 17 Wrz 2008    Temat postu:

A Pół ork stał z zakrwawionym mieczem w rękach i opuszczoną głową dysząc ciężko.
-Beron! Vlyn! kurw... stał zdezorientowany pół ork
-Skąd się tuta wzięliście?. muruknął po czym począł iść powoli ku nim siekąc na oślep mieczem dookoła zabijając przebiegające [świeczki zapachowe].
Powrót do góry
Krang
Ambasador
Ambasador



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Śro 23:50, 17 Wrz 2008    Temat postu:

Krang wciąż lekko oszołomiony podniósł się z ziemi. Wokół siebie zobaczył, że większość jego towarzyszy zdążyła się już pozbierać i teraz dobija ogłuszone [świeczki zapachowe]. Ze zdziwieniem zobaczył też wśród nich Berona i jego brata Vlyna. Po chwili całkowicie już przytomny, Krang chwycił topór i tarczę, po czym zabrał się do dobijania wrogów, w myśli układając już pytania, jakie będzie chciał zadać Heavyhandom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Prezes - Kierownik



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 1:54, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Beron wraz z bratem [wybaczcie mu, nie chce mu się przelogować, bo już późno ^^ napiszemy w jednym poście, jak na braci przystało.].
A więc... Beron wraz z bratem, zmęczeni, lecz uśmiechnięci i usatysfakcjonowani coraz bardziej w miarę zabijania [10-letni zbok]ów.
- Jeszcze kilka zostało. Co zrobimy ze ścierwami Vlynie?
- Zapewne nie zgodzisz się na spalenie zwłok? - Tutaj Beron zrobił skwaszoną minę i odparł, uderzając młotem w klatkę piersiową jednego z żywych jeszcze [10-letni zbok]ów. Kilka rzeber zostało złamanych, a mostek zapadł się głęboko w środek ciała.
- Nie, nie zgodzę się. Nie będziemy ich odprawiać na inny plan tak samo, jak naszych ziomków!
- A więc wrzućmy ich z powrotem do ich ciemnej jaskini. Niech zgniją tam i niech zeżrą ich robale. - Duergar chciałl odebrać srebrny naszyjnik innemu drowowi, lecz ten złapał go za rękę. Vlyn odrąbał mu dłoń swym cholernie ostrym toporem i zerwał zeń ten naszyjnik.
- Widzisz bracie? Jak chcesz, to potrafisz wymyślić coś ekonomicznego... przynajmniej nic nie przedostanie się z tej jaskini przez kilka następnych tygodni. - Vlyn nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się porozumiewawczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krang
Ambasador
Ambasador



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 2:05, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Krang nie mogąc już znaleźć więcej przeciwników postanowił porozmawiać z Beronem i Vlynem. Miło cię znowu widzieć Beronie i ciebie Vlynie. Patrząc wokół, widzę, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Chodźcie do ogniska, ogrzejecie się i przy okazji opowiecie skąd się tu wzięliście. Mamy też do wyjaśnienia parę spraw, odnośnie tego półorka, krasnoluda z fajką, który utrzymuje, że was zna i jeszcze jednego pomylonego khazada, który uważa, że porwaliśmy jakąś wieśniaczkę i zabiliśmy jej męża. Także, wychodzi na to, że czeka nas jeszcze sporo roboty. Krang westchnął i powlókł się z Heavyhandami w stronę ogniska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Prezes - Kierownik



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 2:11, 18 Wrz 2008    Temat postu:

- Ach, witaj Krangu, stary druchu! Mówisz problemy, hę? Jakież są to problemy w porównaniu do walki ze stukrotnie liczniejszym wrogiem od ciebie? Wrogiem, którego, mimo jego miażdzącej przewagi, wygoniliśmy z jego własnej siedziby...
Beron podszedł do ogniska, zdjął rękawice. Młot położył zaraz obok siebie i grzejąc ręce, grzebał znalezionym patykiem w ognisku. - Dajcie nam trochę ochłonąć. Macie ze sobą coś do przepłukania gardzieli? W tym cholernym Podmroku skończyły nam się zapasy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Czw 2:12, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dimbo
Piekarz
Piekarz



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądś tam, kto wie...
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 7:29, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Mały gnom w końcu wygramolił się z pod jakiegoś [sku.rwysyna] którego to krasnoludy utłukły. Śmierdzi... Po wyrażeniu swego jakże inteligentnego omentarza podszedł i począł słuchać krasnoludów. Ja mam na przepłukanie gardła. Począł krzyczeć wyciągając z torby, która położył na ziemi przed walką, (swoją drogą trochę została podeptana...) całkiem spory bukłak. Napił się sam kilka tęgich łyków, a następnie podał Beronowi. Proszę. Najlepszy sok z czarnych porzecze!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Belgar
Wojownik



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 7:43, 18 Wrz 2008    Temat postu:

* Belgar wybuchł śmiechem * Na zdrowie Beronie! * Powiedział patrząc na gnomka częstującego sokiem. * Proponuję abyśmy ruszali w dalszą drogę. * Dodał opierając się o trzon topora *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khaagar
Generał
Generał



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łankiejmy
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 8:12, 18 Wrz 2008    Temat postu:

*Khaagar, szukał przyjaciół od dłuższego czasu, bowiem wyruszył on na wyprawę w góry chcąc się wyciszyć.. Usłyszał śmiech gnoma, który poznał od razu* Dimbo?? Dimbooo!!! *Zaczął biec do miejsca, z którego posłyszał głos, gdy dobiegł grupa krasnali zbierała się do odejścia, a gnom biegał wokół nich z bukłakiem, w której był nieznany Khaagowi płyn* Co tu do cholery się działo, gdy mnie nie było??? *Zapytał i czekał na odpowiedź druhów*

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Khaagar dnia Czw 8:13, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krang
Ambasador
Ambasador



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 13:40, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Krang powitał Khaagara. Długo by mówić. Sami chcielibyśmy wiedzieć, ale czekamy aż Vlyn i Beron odpoczną. Pewnie myślisz, że wybieramy się w dalszą drogę? Jeszcz nie ten czas. Heavyhandowie są za bardzo zmęczeni, a ten ruch...po prostu sprawdzamy czy wszystkie [świeczki zapachowe] są martwe. Powiedział i wrócił do swojego zajęcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khaagar
Generał
Generał



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łankiejmy
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 15:31, 18 Wrz 2008    Temat postu:

To pomogę wam kamraci *Jak powiedział, tak też zrobił*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Prezes - Kierownik



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 14:54, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Berony i Vlyny zdążyły odpocząc, po dwóch dniach postoju. Wszyscy świetnie się bawili. Było picie przy ognisku, opowieści z Podmroku i zawody w przysmarzaniu jaj (kto dłużej wyrobi). Beron zorganizował nawet mały trening.
- Dobra leniuchy! Kto chce ze mną potrenować walkę, albo zapasy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 20:51, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Ha ha! Ty stary draniu, dobrze wiesz jak kocham zapasy! - Krasnolud wstał i podciągnął brunatne portki. Wyciągnął fajkę z ust i położył ją na ziemi obok napierśnika oraz oskarda. Czas się trochę zabawić - zajął miejsce przed Beronem wyciągając ku niemu ręce - Zaczynaj.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 20:51, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Prezes - Kierownik



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 1:01, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Beron uśmiechnął się i stanął przed Grothordem. Zdjął zbroję płytową i gdy ją w końcu położył (czynność zdejmowania takiej zbroi to nie lada wyzwanie... Vlyn mu pomógł), rzucił się bez ostrzeżenia na towarzysza, lecąc prosto ku jego nogom. Grothord był zdezorientowany, gdyż Beron dość długo zdejmował rynsztunek i zaatakował tak nagle. Oboje znaleźli się na glebie. Beronowi coś nie wyszło, gdyż chciał Grothorda podnieść na karku. Zamiast tego wylądował pod nim... przynajmniej oglądający zapasy mieli kupę smiechu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Nie 1:02, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Belgar
Wojownik



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 7:58, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Belgar oglądał zapasy z kuflem w ręku. Widząc upadek Krasnoludów wybuchł śmiechem Nie oszczędzaj się Dopingował towarzyszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 11:43, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Grothord wykorzystał skrzętnie szansę aby opasać Berona rękoma w pasie żelaznym uciskiem. Postawił stopy na ziemi i z całych sił zaparł się na nogach. Yyyyyyy! - stęknął podczas podnoszenia Berona, chciał nim ciepnąć o ziemię. Przeliczył się. Gdy krasnal był na wysokości jego klaty, Grothordowi nogi odmówiły posłuszeństwa, upadł na plecy, a na niego spadł Beron. Słychać było tylko głuchy jęk.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna -> Archiwa Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 25, 26, 27  Następny
Strona 26 z 27

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin