www.braterskieprzymierze.fora.pl

Oggford Oddech Trolla

Do kilku silnie gestykulujących podczas jakiejś dyskusji Krasnaludów nagle podchodzi z pewną nieśmiałością Człowiek. [Jak się później okazło był to Wolhun] *Witam!* Powiedział dość cichym, pełnym zwątpienia głsem. *Chciał bym dołączyć do Waszej gildii.* Dodał pospiesznie. Ośmilony niezbyt agresywnym zachowaniem grupki Krasnaludów Powiedział: *Co prawda nie jestem Krasnoludem ale dowiedzałem się, że przyjmujcie nie tylko ich.* Patrząc na ukryte za gęstymi brodami zdziwione miny krasnaludów czekał z zaniecierpliwieniem na Ich odpowiedź . . .

Dimbo

Na salę wbiegł gnom z bułą w ręku. Podbiegł do człeka Ktoś Ty?? Spytał z miejsca.

Oggford Oddech Trolla

- Hmmmm.... człowieka tośmy w gildii mieli jednego, jeno gdzieś nam uciekł - Przyjrzał się nieśmiałemu osobnikowi - Czym żeś się kierował wybierając naszą gildię? - Zapytał po chwili krasnal.

Gość

A w sumie to nie wiem, wydaje mi się że jesteście najlepszą Gildią. Jeśli się mylę - poprawcie mnie! Zadowolony ze swojej odpowiedzi czekał na odpowiedź.

Dimbo

A dlaczego Ci się zdaje, że jesteśmy najlepsi???

Oggford Oddech Trolla

- Dimbo nie naciskaj tak - Powiedział Ogg do gnoma, a usłyszawszy odpowiedź człowieka przybrał dumniejszą postawę i uśmiechnął się. Ucieszyło go to, że jest ktoś, oprócz członków gildii, kto sądzi, że Braterskie Przymierze jest klanem najlepszym.

Dimbo

Oggu, ale nie będziemy najlepszym klanem, jeżeli nie będziemy brać do nas najlepszych. Ja będę naciskał. "A nie wiem." Tak jakby od niechcenia, bo jesteśmy silni... Dlatego od tego to Pana chciałbym parę bardziej szczegółowych wyjaśnień. Wiadomo, że jak chce dołączyć to się podlizać musi. Gnom obrócił się szybko do człeka Bez obrazy jak coś. Nic do Ciebie nie mam. Tak ogółem mówię...

Oggford Oddech Trolla

Machnął na gnoma ręką - A rób se co chcesz - powiedział do niego.

[Złóż podanie techniczne czyli: ID, wiek w grze, profesja, wyznanie itd.]

Krang

Krasnolud wszedł do pomieszczenia i zobaczył Dimba, Ogga i jeszcze jakiegoś nowego człowieka.O nowy! To ja zapytam standardowo. Lubisz buły?

Gość

Imię: Wolhun
ID: 2189
Wiek: 43
Poziom postaci: 10
_______
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Klasa: [rumun]
Wyznanie: Maska
Charakter: Neutralny neutralny
Ranga: Mieszkaniec
Gildia: brak

Czy mam jakiekolwiek szanse dołączyc do Was? Czekał zaniecierpliwiony.

A co do buł to pewnie że lubię Razz

Oggford Oddech Trolla

Odebrał od Wolhuna kartę z podaniem -Hmmmm...... złodziejaszek tak? - popatrzył po wszystkich zebranych po sali - Co o tym sądzicie kamraci?

Belgar

Belgar przyjrzał się człowiekowi.

-[rumun]... To już jakaś plaga - mruknął pod nosem - Witam , witam

Dimbo

Jak lubisz buły to masz kciuka... A czy jestem za? Nie wypowiem się, bo za mało ważę żeby mój głos się liczył... Wpadnij do mojej piekarni. Trzecie drzwi og góry po lewej stronie - na środku. Gnom wyszedł jedząc bułę.

Vlyn Heavyhand

Duergar wracając z miasta, ze sklepu Braterskiego Przymierza, gdzie był na inspekcji, ujrzał jakieś zbiorowisko na przednim korytarzu Twierdzy.
- Witam Panowie. Co, nowy jakiś? Nie poznaję tego człowieka. - Stanął obok Ogga i uścisnął mu dłoń. Krasnolud trzymał w ręce kawałek papieru, który z daleka wyglądał jak dokument z informacjami nowego. Vlyn przechwycił go od przyjaciela i przeczytał jego treść. Pomyślał chwilę i rzekł. - Nie lubię złodziei. Zbyt dużo się ich panoszyło w Podmroku i mam do nich uraz... - Popatrzył na człowieka i dodał po chwili. - Lecz jednego takiego jak ty, już w klanie mamy i okazał się być lojalnym kompanem. Myślę, że mógłbym dać Ci szansę, choć na próbny okres pobytu z nami. Jak nic nie zbroisz i będziesz się dobrze sprawował, to będziesz mógł z nami zostać. - Zwrócił się do Ogga, oddając mu papier. - Co ty na to Oggfordzie?

Gość

To sali wszedł [pedał]. Tak [pedał] w krasnoludzkiej twierdzy. Uff dawno mnie tu nie było! Co to za człeczyna? Chce wstąpić? Taa no cóż pokaz co potrafisz. [pedał] wyciągnął miecze skłonił sie lekko i czekał na ruch przeciwnika. Co tu dużo gadać postanowił przetestować umiejętności walki człeka który tu przyszedł.