Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna www.braterskieprzymierze.fora.pl
Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na alarm [zwykła]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna -> Sesje przerwane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Canavar
Długobrody



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 8:40, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Drakolicz z zaciekawieniem wysłuchał krasnoluda po czym rzekł - Moradin nie ma tu władzy mały bohaterze. Tu rządzę ja. Dam Tobie i twym przyjaciołom szansę. Macie trzy wyjścia. Możecie zginąć próbując ze mną walczyć, lub wykonać dla mnie zadanie. Albo też możecie sami popełnić samobójstwo. Wybór jednak należy tylko do Ciebie. - Rzekł drakolicz po czym machnął łapą i wypuścił z niej promień który zdezintegrował skałę za którą siedział Khelgrin. - To was spotka!- donośnym głosem, odbijającym się od ścian pieczary tworząc echo, wypowiedział drakolicz, po czym jego głowa przybrała groźny wyraz, choć i sama w sobie była takowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 11:08, 13 Wrz 2008    Temat postu:

[pedał] podskoczył kiedy skała za która się chował... znikła! Aż dziw bierze że smok nie musiał wypowiadać trudnej i skomplikowanej inkantacji zaklęcia. Stanął na równe nogi spoglądając na nieumarłego smoka. - No to mamy przejeb... Mruknął i począł powoli, krok po kroku wycofywać się do wyjścia z jaskini starając się nie spuszczać z oczu wielkiej kupy gadających kości zwących się ich przeciwnikiem. Krasnale jak se chcą to niech biją się na śmierć. Ja mam to w rzyci. Życie mi jeszcze miłe.


[Dobra. Czyli smok po Beronie ma turę. I pozwolicie że jako MG ja Będę opisywał skutki działań waszych bohaterów ok? Czyli skoro zaczynamy walkę wszystkie akcje w trybie niedokonanym poproszę ^^ (zaczął, usiłował, starał się itp.) ]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 17:37, 13 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Elaine
Sanitariuszka
Sanitariuszka



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Białegostoku
Płeć: Dziołcha

PostWysłany: Sob 15:41, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Elfka patrzyła na drakolicza ze zdumieniem.No fakt widziała coś takiego.Ale martwe jako ozdoba ogródka!Jaszczur mógł spokojnie zgnieść Elaine samym pazurem.Dłoń dziewczyny zacisnęła się na rękojeści miecza.Rzuciła wycofującemu się elfowi spojrzenie mogące zatrzymać hordę barbarzyńców.-Mam nadzieję,że w piekle poczekają z ucztą-mruknęła do siebie cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krang
Ambasador
Ambasador



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 16:04, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Kiedy Krang zobaczył drakolicza poczuł, jak serce zaczyna mu łomotać w piersi, a nogi powoli odmawiają posłuszeństwa. Jak możemy wygrać z tym. Pomyślał. Zobaczył, jak ta kupa kości jednym machnięciem łapy zniszczyła skałę, w którą normalnie trzeba by było uderzać kilofami całe godziny, aby odłupać choć kawałek. Krang widział i słyszał, jak drakolicz rozmawia z Canem. Kiedy przed smoka wyszedł Beron, krasnolud oprzytomniał. Zebrał całą swoją odwagę i stanął u boku swojego wodza. Zwrócił się do niego nad podziw spokojnym głosem. Jeśli mam zginąć, to tylko broniąc ciebie wodzu. Teraz proszę powiedz, co mamy robić w tej sytuacji. Zacisnął rękę na toporze i począł nerwowo czekać na rozwój wydarzeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Canavar
Długobrody



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 22:00, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Smok widząc Kranga szepnął coś w swym języku i machając łapą stworzył wiatr któr zepchnął Kranga w stronę Morgara Goruna. Pech chciał, że Krang uderzył głową w głowę kompana, który stracił przytomność. Na szczęście Krang był cały i zdrowy.
[Morgar Gorun staje się ubezwłasnowolniony i jedziemy bez niego, co na to powiesz Beronie?]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krang
Ambasador
Ambasador



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 18:28, 07 Gru 2008    Temat postu:

Cholera! Zaklnął Krang. Wstał i szybko otrzepał się z kurzu. Następnie podbiegł do Morgana i sprawdził puls. Na całe szczęście wyczuł go. Żyje, ale jest nieprzytomny! Jeśli z tąd wyjdziemy żywi, trzeba będzie go zostawić w twierdzy! Krzyknął do Berona.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krang dnia Pon 17:52, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Prezes - Kierownik



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 5:48, 08 Gru 2008    Temat postu:

Beron popatrzył zmartwiony na Morgara.
- No niedobrze, mamy o jednego mniej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Canavar
Długobrody



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 14:00, 09 Sty 2009    Temat postu:

Drakolicz popatrzył na miny obecnych po czym wykrzyknął
Chcecie żyć i zrobić coś dla mnie czy będziecie walczyć i zginiecie! po czym spod jego skrzydła wyleciała smuga siwego pyłu która trafiła w Khelgrina. [pedał] znieruchomiał i zaczął zmieniać się w kamień. Jego wisk był nie do zniesienia i wszyscy obecni zwalili się z nóg, zatykając uszy. Smok rzucił na siebie zaklęcie i ominęły go mordercze jęki, jęki elfa który już nigdy nie będzie sobą. Z pewnością nie z głębi jaskini, lecz od strony drakolicza aura zimna otaczała to miejsce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Canavar dnia Pią 14:05, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.braterskieprzymierze.fora.pl Strona Główna -> Sesje przerwane Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin