Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:36, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[pedał] podrapał się po brodzie... Aj tam walić chwałę ale tuzin dziewic był całkiem przyjemną perspektywą... Hmm... Przekonałeś mnie Długobrody. Zastanowię się nad pójściem. [pedał] odwrócił się w stronę Elaine. Uśmiech wyskoczył na jego twarz, - Aj... dziecinko nie oburzaj się tak. Poza tym nie ładnie podsłuchiwać [^^]
[A i jeszcze nieklimatycznie... kto będzie MG tej sesji to raz (najlepiej by była to osoba nie biorąca udziału w grze. Dwa. Ja bym nie brał więcej jak 4 osób bo MG nie zapanuje nad motłochem... 3 EPIKA ^^]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 22:37, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:38, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Can nadal zastanawiał się gdzie jest Beron, w końcu nie wytrzymał i posłał jednego z krasnali by go obudzić. Wolał w ten sposób, bo wiedział co grozi komuś kto budzi Berona z jego snu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 1:01, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Z twierdzy dobiegły grupkę przyjaciół donośne krzyki i przekleństwa. Po chwili ciszy, z bramy ostrożnie wychylił się Beron ubrany tylko w swoją brudną, lnianą koszulę. Popatrzył na swoich towarzyszy i z rękami opuszczonymi z bezsilności podszedł do nich drąc mordę.
- Po jaką cholerę mnie budzicie? Odbiło wam chędożone krały? Brody macie za krótkie! Przeca wiecie, że ja pracuję od wieczora a w dzień śpię. - Canavar zapewne zdążył się z orientować, że strażnik, którego posłał nie wrócił jeszcze na swoje stanowisko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Pią 1:39, 29 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:13, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Drakolicz Beronie. Stwór ma siedzibę w grani niedaleko twierdzy. Porywa wieśniaków i zjada. Niedługo wieś może podejrzewać, że jesteśmy z nimi w zmowie. Trzeba go zabić, poza tym dawno już nie wyruszaliśmy nigdzie. pośpiesznie rzucił Can po czym kopnął kość w stronę Berona.
[Ja MG nie będę, bo się nie znam]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:58, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Co? Jaki drakolisz w mordę? Nigdym tutaj żadnego takiego nie widział. Stwór obok mojej twierdzy i ja o tym nie wiem? Do chędożonych złodziei dajcie mi go pod młot, a rozpizgnę mu czaszeczkę!
[No to ja jestem MG, jak nie twórca przygody]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Pią 15:30, 29 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elaine
Sanitariuszka

Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Białegostoku Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:41, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Młota nie mamy pod ręką*Stwierdziła Elaine*Może być ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:28, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Żartujesz? Nigdzie się nie ruszam bez mojego młota! Idę się uzbroić. Ktoś idzie ze mną? Jeśli ktoś ma kiepski szajs do treningu, to mogę pożyczyć ze zbrojowni coś lepszego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:01, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pójdźmy wszyscy! Niech każdy weźmie też linę i po tych słowach Can poszedł do swej komnaty ubrać się i przygotować do walki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:34, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- A więc do zbrojowni! Krasnoludy będą miały bitkę! - Zarzyknął brodacz chropowatym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Pią 19:34, 29 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elaine
Sanitariuszka

Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Białegostoku Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:27, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
I [pedały] też*Przypomniała sanitariuszka*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krang
Ambasador

Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:09, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Proponowałbym nie brać płytów, bo przy wspinaniu mogą sie okazać za ciężkie nawet, jak dla krasnoluda. Ja osobiście założę tylko kolczugę, żeby mieć znośną swobodę ruchów. Po tych słowach ruszył do twierdzy, do swojego pokoju. Tam założył na siebie stalową kolczugę i adamantowy hełm. Wziął stalową tarczę w lewą dłoń i bojowy w prawą. Do pasa przypiął sobie 4 toporki do rzucania. Po upływie 30 minut już czekał przed twierdzą na swoich przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elaine
Sanitariuszka

Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Białegostoku Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:27, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
*Elaine nie musiała się przygotowywać-cały rynsztunek miała przy sobie.Pozostało jej tylko czekać i polerować miecz.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:00, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Can w swym laboratorium założył swą zbroję którą zrobił mu specjalnie [pedał], mistrz kowadła. Na plecy przymocował swe scimitary i uzupełnił zapas buteleczek. Nie brał hełmu który byłby tylko zasłaniał mu pole widzenia. Nie brał rękawic bo potrzebne były mu nadgarstki z pełną swobodą ruchu. Nie założył też tak jak zwykle swych nagolenników. Zastąpił je skórzanymi, dopasowanymi butami. O tak to będzie to powiedział sam do siebie i wyszedł przed bramę do tych którzy już czekali. Stanął obok Elaine i powiedział do niej bardzo cicho Jakbyśmy wrócili to wyszykuj parę sukkubów które wyglądałyby jak dziewice i nakaż zająć się Khelem, zgoda? i chociaż nie patrzył na nią to wiedział, że usłyszy i zrozumie przesłanie. Uśmiechnął się krzywo pod wąsem i czekał na innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:23, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Beron kopniakiem otworzył kamienne drzwi do swego pokoju. Popatrzył na swoją płytową zbroję i dotknął ją dwoma palcami, przejeżdzając po chropowatym od wgnieceń metalu. Ach... Krang ma rację. Jeśli jest tak jak mówi Canavar, to niełatwo będzie zejść tam w tobie. No trudno. Następnym razem. - Krasnolud pocałował zbroję i wyjął z obitej metalem skrzyni z pod łużka zbroję paskową. Bardziej wytrzymała od kolczugi, a nie krępuje ruchów aż tak, jak płytówka. Założył zbroję i sprawnie ją pozapinał bez niczyjej pomocy. Następnie zdjął ze ściany tarczę z wizerunkiem zaciśniętej Wielkiej Pięści i z pod poduszki wydobył swój wielki, jednoręczny młot. Podszedł do stolika, który stał pod ścianą naprzeciwko wejścia i uklęknął przed wizerunkiem młota i kowadła - znaku Moradina. Beron przyczepił sobie tarczę do ramienia i chwycił młot obiema rękami. Skierował go w stronę herbu Kowala Dusz i ze spuszczoną głową poprosił o błogosławieństwo w bitwie. Brodacz dawno tego nie robił i wzdrygnął się od energii, która zaczęła przezeń przepływać. Była ciepła i pulsowała w rękach Berona kierując się na całe ciało. Szybko jednak uspokoił się i uśmiechnął sam do siebie. Drakolicz, tak? No cóż... Beron jest tutaj.
Po kilku minutach wstał, zabrał hełm, który stał na tym samym stoliku, przepasał przez ramię sznur i wrócił do swoich toważyszy całkowicie wyciszony i spokojny, z wesołym acz złowrogim uśmieszkiem.
- To jak? Wyruszamy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Sob 0:27, 30 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:29, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Beronie nie ma jeszcze Khela i Morgara. Chyba zasnęli w swych pokojach odparł Can i zachichotał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|