www.braterskieprzymierze.fora.pl

Dy`ner

Zza rogu korytarza wyłoniła się głowa. Znowu? Hmm, na dodatek kobieta. -pomyślał. Spojrzał na tworzącą się zbieraninę po czym ruszył korytarzem w drugą stronę. Jeśli wytrzyma tu dłużej niż tydzień, to będzie miał jeszcze okazję, żeby ją poznać - stwierdził w myśli.

Red

A jom se siedzioł z flachą i patrzał na to widowisko. Wychodzili, niczym ghule z krypty, cichutko, wybałuszają jakże ślepe patrzały. Łoparłom się ło ścianę tejże potężnej fortecy, wszysćko na mych plecach, jeden ruch i kruszejące mury zwalą się na tą gawiedź, grzebiąc podnieconą czeradą marmurem, kamieniem, zaprawą i zapasami alkoholopodobnymi. Jom, Mieczysław Miecznik (ten od Miecza) na swych barkach trzymałem ich być bądź nie być. ''Mieciu! Krzyknęłaby mamcia, mój Mieciu bohaterem!'' Jeb.ane delirium, pomyślał wykonując skomplikowany ruch skrętu szyji, splunięcia i naderwania karku. ''A, czort z wami, zdychajcie!'' Mieciu odsuną się od ściany ale ta się nie zawaliła.
-Psiamać...
I to było jedyne co powiedział na głos.

BeronHeavyhand

Idąc w kierunku sali biesiadnej coś próbowało się na niego rzucić. Okazało się, że to tylko Shivo, a Beron był dość zmęczony i początkowo chciał rzucić tym czymś o ścianę. Gdy rozpoznał Shiva, uścisnął go mocno.
- Witaj Shivooo, ależ cię dawno nie widziałem. - Następnie szepnął do Nayli. -On jest nieszkodliwy.
- Chodź Shivo, idziemy usiąść i przedstawię ci moją znajomą. - Gdy już mieli wejść, to kątem oka dostrzegł jakiegoś pijanego człowieka. Zdenerwowany krzyknął.
- Kto wpuścił tu tę człeczynę?? Capi od niego na kilometr! Wywalić go za drugą warstwę murów! Oggu? Zajmiesz się tym? Weź czterech strażników i pozbądźcie się go. Ino migiem, bo mamy gościa.

Oggford Oddech Trolla

- Już się robi Beronie - Gwizdnął przez palce i zaraz przybiegło kilku strażników - Weźcie mje to wyrzućcie z twierdzy bo śmierdzi i wadzi - powiedział i wskazał palcem na człowieka. Sam również się przyłączył do rozrywki. Złapali go za ręce i nogi i szamoczącego się wynieśli poza bramy twierdzi.
- Prrrrrrr.... bydlaku! Nie wierzgaj! - zwrócił się jak do konia i z resztą krasnali wyrzucili go w pierwsze lepsze krzaki - I żebyś mje tu wiency nie wracał! - krzyknął za nim i pogroził pięścią, po czym wrócił do twierdzy.

Dimbo

Dimbo powiedział nowo przybyłej pani skromne "dzień dobry", po czym zaczął słuchać, co też ma mu krasnal do powiedzenia. - Taaak kurna! Bo ja nie mam co robić! Ja pierniczę... No dobra, ale jak tak, to się zrobi... Tylko takie rzeczy, to mów wcześniej, a nie! - Gnomon pobiegł truchttem tam, skąd przyszedł. Po chwili dało się słyszeć. - Khaag Ty młocie! Cuuuuukieeeeeeeer!

Nayla

Szła cały czas obok Berona. Na Shivo się spojrzała...
- Jestem Nayla.. no i mam zamiar trochę tu zostać...
Uśmiechnęła się blado, po czym dodała.
- No tak.. tylko Twój wujek... nie mam zamiaru Ci go zabierać.
Puściła mu oczko i zielone oczy na Berona przeniosła.. zaśmiała się cicho.
- ...i po co się tak stresowałam..
Przewróciła oczami, mówiąc to nieco ciszej do Berona.

Oggford Oddech Trolla

[przenosimy imprezę do Sali Biesiadnej Very Happy

]