www.braterskieprzymierze.fora.pl

Elaine

To dziecko zgubiło kostur.Zapytajcie straż czy nie widzieli go przypadkiem...*Westchnęła lekko patrząc spod przymrużonych powiek na Dimba.*

Krang

Krang szybko pobiegł w stronę barmy, aby spytać strażników czy nie widzieli kostura elfki.

BeronHeavyhand

Strażnicy odpowiadają, że nie widzieli żadnego kostura, mimo, że rozglądali się niedaleko przed twierdzą, w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. Nic nie znaleźli.

Krang

Krang w pośpiechu wrócił do Eli i zdał jej relacje z tego co usłyszał od strażników. Jeśli nie masz dla mnie innych zadać, to wróce do sali biesiadnej skończyć posiłek, bo jestem głodny jak cholera!

Elaine

Smacznego Krang...I przepraszam za kłopot*Lekarka odwróciła się i ruszyła w kierunku stołu na którym zostawiła elfkę.Delikatnie wzięła ranną na ręce-dziewczyna była bardzo wychudzona,więc nie stanowiła dla niej znacznego ciężaru-Wolnym krokiem dotarła do pokoju gnoma.Z zadowoleniem stwierdziła że krasnoludy wszystko przygotowały.*Dobrze...Więc zaczynajmy...

BeronHeavyhand

[Trochę dziwnie to zakończyłaś Elaine, bo nijak się dipisać do tego ^^ Ale kij, idziemy dalej, bo do końca IV ery nie skończymy xD]

Elfka, po zabiegach Elaine - jakie one by nie były - odzyskała świadomość i była na tyle stabilna, aby dało się z nią dogadać. Ponownie zapytała o kostur i coś do picia.

Krang

Krang skończywszy swoje śniadanie postanowił udać się do wieży Elain, aby zobaczyć co się dzieje z młodą elfką. Może już się przebudziła? Pomyślał i przyspieszył.

Elaine

*Elaine odpowiedziała płynnie elfce, że kostur jeszcze się nie znalazł i żeby powiedziała jej czy pamięta gdzie go zostawiła. W między czasie nalała jej wody z wcześniej przygotowanego dzbana.*

Krang

Krang dotarł wreszcie na miejsce. Troszkę się przy tym zasapał, bo tych schodów jest cholernie dużo. Ostrożnie otworzył drzwi i wszedł do środka. Zobaczywszy, że elfka się obudziła, zapytał Elain. Powiedziała już coś?

BeronHeavyhand

Elfka widząc zdysznaego krasnoluda przestraszyła się i chwyciła za ubranie Elaine, prawie je z niej ściągając... spanikowana wyszeptała coś po elficku.

Krang

Krang wyszczerzył zęby widząc, jak ubranie prawie zostało zdjęte z Elain. Jednakże trochę go zdziwiła reakcja młodej elfki. Wzruszył ramionami, usiadł na wolnym krześlę i począł obserwować dalszy ciąg wydarzeń.

Elaine

*Elfka matczynym gestem objęła młodszą dziewczynę i powiedziała coś po elfkicku łagodnym głosem.Cierpliwie wyjaśniała jej że krasnolud jest przyjacielem.Ale ta wciąż drżała i powtarzała coś o duergarach.*Spokojnie*Elaine wciąż mówiła po elficku*Może jest troszkę włochaty,ale to nie potwór.Chyba.

BeronHeavyhand

Elfka uspokoiła się troszkę i starała się po prostu nie patrzeć w stronę owłosionego krasnala. Wskazała jednak nagle na okno wieży, jakby sobie właśnie coś przypomniała.

Krang

Krang odwrócił się i spojrzał tam, gdzie pokazywała elfka.

BeronHeavyhand

Krasnolud ze swojej pozycji zobaczył jedynie błękitne niebo i jakąś białą chmurkę. Elfka jednak ożywiona energicznie machała dalej w stronę okna.