Dimbo
Piekarz
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądś tam, kto wie... Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:50, 24 Wrz 2009 Temat postu: Ten co najniższy będzie... |
|
|
Uzupełnię ile będę mógł, bo w większości nie wiem co mam wpisać. (Głównie chodzi o majątek)
Imię: Dimbo
Rasa: Halfling
Klasa: Dzikus taki no...
Pseudonim: Wesoły lub Dziki
Pochodzenie: Untergard
Charakter: Pomocny, dobrotliwy, wesoły, z lekka dziki.
Bóstwo: Tall i Rhya
Wiek: Około czterdziestki.
Ubiór: Podstawą są spodnie. Dość grube, brązowe i luźne. Odrobinę chyba na niego za długie, bo podwinięte i związane u dołu. Przewiązane są jakimś sznurkiem. Na to skóra służąca za koszulę jak i pancerz. Głównie biega boso, ale gdy nie może, wyciąga zza pazuchy coś na kształt drewnianych kapci. Ma też zapasową, ciepłą skórę na wypadek zimna.
Oczy: Żółte.
Rodzina: W Krainie Zgromadzenia mieszka wujostwo z kuzynostwem, a w Untergardzie brat - kucharz nad kucharze.
Włosy: Lekko kręcące się jasnobrązowe. Wiązane czasem w kucyk, ale i tak się wtedy kręcą z przodu, przez co kurdupla nazywają czasem barankiem...
Płeć: Facio
Języki: Halflingowy i wspólny...?
Waga: A ile to waży?
Przyjaciele: Krasnoludy co niektóre i mieszkańcy osady.
Wzrost: 98 centymetrów.
Specjalizacja: Kuchnia polowa. Z tego co znajdzie, czy upoluje w lesie jest w stanie przyrządzić bardzo smaczny posiłek.
Ekwipunek:Poza ubiorem i Dziabakiem zaostrzony patyk służący za włócznię
Cenny Przedmiot: Nóż (w sumie to mieczyk dla niego) pradziadka. Nazywa się Dziabak. Dimbo dziabie nim każdego kto stanie mu na drodze. Czasem niepotrzebnie zresztą...
Opis Bohatera:Dimbo jest inny niż reszta halflingów. Nie jest chudy, ale nie jest też gruby co związane jest z trybem życia jaki prowadził w Untergardzie. Nie reprezentuje sobą także stereotypowego niziołka pod kątem kondycji fizycznej. Z twarzy wygląda sympatycznie, można nawet powiedzieć zabawnie. Jest też dziki w innym sensie. Otóż świetnie radzi sobie w lesie, dobrze biega i poluje. Jednak w mieście czuje się bardzo zagubiony i nie wie co ze sobą zrobić. Dogadać też się nie dogada. Poza tym, tak naprawdę nie zna wartości pieniędzy. Wie co to jest, wie do czego, ale nie wie jaki to ma sens, kiedy i tak można to zrobić lub zdobyć samemu... Zbiera po lesie monety, bo ładnie wyglądają, to trochę ich ma. Ale powiesił je na ścianie jako ozdobę.
Poza tym, niziołek znakomicie gotuje z tego, co ma pod ręką. Zna się więc trochę na różnych owocach czy zwierzynie, to jest, wie co jest jadalne i co jest smaczne.
Ostatnią rzeczą i aspektem dzikości Dimba jest wpływ adrenaliny na jego zachowanie. Szał... Gdy Dimbo się zdenerwuje, coś zagrozi przyjaciołom czy rodzinie ten mały halfling wpada w szał bitewny, niczym prawdziwy berserk. Mimo tego, że walczy wtedy jak tygrys(no, w sumie prędzej ryś), mała, drąca się włochata kulka i tak wygląda zabawnie...
Historia:
W budowie. Piszę na wyrywki kiedy mam czas.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dimbo dnia Sob 14:08, 26 Wrz 2009, w całości zmieniany 6 razy
|
|