www.braterskieprzymierze.fora.pl

Gość · Wysłany: Pon 21:58, 17 Mar 2008 Temat postu:

Nie doceniasz sieci polskich sklepów

BeronHeavyhand · Wysłany: Pon 23:10, 17 Mar 2008 Temat postu:

Nie doceniam... obrzydliwa jakość jest tego co oni sprzedają! To chędożone piwo V.I.P..... albo obrzydliwa kukurydza, czy czekolada... fuuuuuuuuuu wszystko mają najgorszej JAKOŚCI!

Oggford Oddech Trolla · Wysłany: Wto 1:21, 18 Mar 2008 Temat postu:

Ja tam jem żarcie ze Stonki i oprócz trzeciej ręki koło kostki to wszystko ze mną w porządku. Teraz przynajmniej jest mi się łatwiej po pięcie podrapać :]f

BeronHeavyhand · Wysłany: Wto 1:25, 18 Mar 2008 Temat postu:

xD blee... nigdy nie ruszę tych ohydztw!!

Khaagar · Wysłany: Wto 9:46, 18 Mar 2008 Temat postu:

Ej a co dokładnie wsuwałeś też chce mieć taką rękę, ale na klacie, to wtedy by się zajebiaszczo w CS grało... bym był wymiataczem

Gość · Wysłany: Wto 9:54, 18 Mar 2008 Temat postu:

Jak jesteś pijany to nie zwracasz uwagi co to za piwo ;P Wtedy i VIPa pijesz z przyjemnością ;P

Gra: Trochę namieszałem z tym pieskiem teraz Smile

BeronHeavyhand · Wysłany: Wto 14:30, 18 Mar 2008 Temat postu:

Nigdy żadnego [srać] vipa nie wezmę do ust! Ja piję tylko najlepszy browar, wino i miód jak na krasnoluda przystało! Syfu człeczyn nie ruszam.

Wyndida · Wysłany: Wto 17:27, 18 Mar 2008 Temat postu:

nie pijam nic alkoholowego. NIC, nawet szampana na sylwestra.

jak chcecie tajemnic, bo ktoś coś takiego wspominał - Wyndzia zaginęła w akcji, nie wiem, czy pamiętacie xP

Khaagar · Wysłany: Wto 19:48, 18 Mar 2008 Temat postu:

xD abstynentka jakich mało hahaha

Gość · Wysłany: Śro 12:33, 19 Mar 2008 Temat postu:

Panicz się znalazł Wink

Ja wybrzydzam w jedzeniu, ale alkohol to sprawa priorytetowa.

W sumie racja. A co do biedronki to nie ma sie co kłócić. Widzę do porozumienia nie dojdziemy.

BeronHeavyhand · Wysłany: Śro 13:43, 19 Mar 2008 Temat postu:

Ale jaka jest przyjemność picia syfu? Ja piję tylko dla przyjemności, gdy mi sie zachce, a nie, żeby się upić jak żul z bezdomki.

A tak po za tym, to kłóćmy się na temat biedronki gdzie indziej bo strasznego ota robimy Smile

Gość · Wysłany: Pią 10:54, 28 Mar 2008 Temat postu:

"Kiedy wszedł już do środka, zauważył tam zakapturzoną postać. Otrząsnął sie ze zmęczenia i uniósł topór

- Kim jesteś!? - krzyknął na zakapturzoną personę, prawdopodobnie [rumuna]. Nie wyglądał mu na [sku.rwysyna], ale wolał sie upewnić."

Chodzi tobie o mnie ? Very Happy

A pro po. Ciekawi mnie sytuacja z tym psem. Ktoś musi ją kontynuować.

Oggford Oddech Trolla · Wysłany: Pią 20:55, 28 Mar 2008 Temat postu:

No o Ciebie Smile

chyba, że gdzieś nie doczytałem i nie jesteś w zajeździe to zaraz to skoryguję Very Happy

Gość · Wysłany: Sob 11:06, 29 Mar 2008 Temat postu:

Ja stałem gdzieś na zewnątrz Wink

BeronHeavyhand · Wysłany: Sob 16:44, 29 Mar 2008 Temat postu:

Czemu karczmarz nie żyje? Przecież Vlyn podał mu odtrutkę. Zresztą trucizna nie jest śmiertelna.