Autor Wiadomość
BeronHeavyhand
PostWysłany: Sob 23:20, 31 Paź 2009    Temat postu:

- Chodź... - Wziął Naylę za rękę i poprowadził do jednej z szaf w swoim pokoju. - Pewien potężny czarodziej zrobił dla mnie pewien system komunikacji wewnątrz twierdzy... - Popatrzył na siebie, popatrzył na Nay. Wszystko było dobrze. Uspokojony otworzył szafę i wszedł do niej najpierw sam, aby dziewczyna nie czuła się głupio, wchodząc do szafy, a potem, trzymając Naylę za dłoń, wprowadził ją do środka. Zamknął ich od środka i rzekł.
- Zaraz się pojawimy w sali biesiadnej, więc się nie zdziw. - Coraz bardziej radosny, z podniecenia, że zrobi kolegom kawał, dotknął czegoś i czekał. Stał między futrami i stał tam z Naylą w ciemnościach, aż w końcu palnął się w łeb otwartą dłonią. - Ale ja tępy jestem czasami. - Odwrócił się, wykonał jakiś prosty gest i wewnątrz zrobiło się jasno, a futra porozsuwały się po krańcach szafy, która zrobiła się jakby trochę pojemniejsza. - Tak dawno tego nie używałem, że sam zapomniałem, jak sie tym steruje. - Dookoła nich pojawiły się ekrany z widokiem na różne miejsca w twierdzy i okolicach. Po krótszemu przyglądaniu się ekranom, które lewitowały w powietrzu, znalazł jeden, który przedstawiał salę pełną krasnoludzkich sylwetek, gdzie niektóre z nich co chwila przysuwały kufel do ust. - Tak, to tutaj. - Zawahał się, i chwycił Naylę mocniej za rękę. - Robiłem to tylko raz w życiu. - Dotknął ekranu, któremu przed chwilą się przyglądał.
Nayla
PostWysłany: Pią 22:40, 30 Paź 2009    Temat postu:

- No chwila...-Wymamrotała zapinając suknie. Spojrzała się na niego i uśmiechnęła dumnie.
- Gotowa! -Wyszczerzyła białe ząbki...
-Jaki pomysł..mów...
BeronHeavyhand
PostWysłany: Pią 20:42, 30 Paź 2009    Temat postu:

Gdy Nay ubierała się w suknię, Beron zerknął raz - ALE TYLKO RAZ!! Gdy sam skończył się ubierać, klasnął w dłonie i zapytał.
- Gotowaś? Mogę się odwrócić? Mam fajny pomysł. - Zabrzmiało to raczej groźnie.
Nayla
PostWysłany: Pią 14:01, 30 Paź 2009    Temat postu:

- A no tak... -Stuknęła się w czoło. Wzięła białą suknie i na niego się spojrzała..
-..odwróć się.. -Wyszczerzyła białe ząbki, po czym sama się odwróciła od niego. Zsunęła z siebie sukienkę,a po chwili miała już na sobie suknię ślubną...
BeronHeavyhand
PostWysłany: Śro 21:24, 28 Paź 2009    Temat postu:

- Czekaj, ubrać się trzeba... - Powiedział zdziwiony krasnolud do ukochanej i podał jej suknię. Odwrócił się i zaczał zakładać na siebie swoje wdzianko. Było ono białe, ze złotymi wykończeniami i runami, takimi, jak na przykład Othala, które pomagają w utrzymaniu ciepła domowego. Rozebrał się całkowicie z elementów zbroi i przywdział to cudne, uroczyste ubranie.
Nayla
PostWysłany: Śro 17:25, 28 Paź 2009    Temat postu:

Spojrzała się na niego, nieco zdziwiona, ale pozytywnie...
- No... tak..
Wyszczerzyła swoje białe kiełki. Podeszła do niego..za rękę go złapała i do drzwi kierować się zaczęła..
BeronHeavyhand
PostWysłany: Wto 19:10, 27 Paź 2009    Temat postu:

- Nie mogę iść spać. Albo śpię dwanaście godzin, albo wcale. A mam dzieło do dokończenia... - Na myśl o tym ożywił się i uśmiechnął chytrze. - Przygotowałem coś... ciekawego. - Spojżał na Naylę tajemniczą miną i zapytał. - Idziemy wziąść ślub?
Nayla
PostWysłany: Wto 18:08, 27 Paź 2009    Temat postu:

- To idź się przespać...
Spojrzała się na niego i delikatnie uśmiechnęła. Westchnęła, jej nie chciało się spać...w końcu wampiry nie sypiają...prawie w ogóle.
- Ja sie jeszcze przejde...pozwiedzam..
Zaśmiała się cicho o ściane opierając.
BeronHeavyhand
PostWysłany: Nie 23:53, 25 Paź 2009    Temat postu:

[ale my jesteśmy pod ziemią xd]
- Nie martw się, nic się nie stanie. Mnie nic nie zrobisz, potrafię się obronić wrazie czego tak, aby i Tobie nie zrobić krzywdy. Zresztą... nie potrafię sobie wyobrazić, że ciebie tu nie ma. - Beron podrapał się po głowie i dodał. - Tak samo, jak nie wyobrażam sobie tego miejsca bez Oggforda, Khaagara i wielu innych... - Skrzywił buzię w taki sposób, że wyszeł z tego komiczny ryj. - Tylko, że w twoim przypadku chodzi o coś innego. Wszystkich w tej twierdzy kocham, ale ciebie w inny sposób. - Odetchnął lekko, gdy to powiedział. Sam się trochę zagubił w tym, co mówił. Westchnął. - Chyba jestem zmęczony...

[Twoja stara potrafi wyjrzeć przez okno w kopalni ]
[hahahahahaha xD]
Nayla
PostWysłany: Nie 20:44, 25 Paź 2009    Temat postu:

Patrzyła się na niego w milczeniu nie odpowiadając. Wstała po chwili i do okna wolnym krokiem podeszła. Dłońmi o parapet się oparła, wzrok wbijając w to co za oknem się znajdowało.
- ...boje się, że będziesz tego żałował, że mnie tu sprowadziłeś... że w ogóle mnie poznałeś. Dobrze wiesz, że nie jestem jeszcze na tyle silna by się opanować...by się powstrzymać... walczyć sama z sobą.
Głowę delikatnie spuściła, stojąc tak odwrócona od niego.
BeronHeavyhand
PostWysłany: Nie 2:36, 25 Paź 2009    Temat postu:

Beron zarechotał się i uśmiechnięty rzekł:
- Kiedyś jedne takie kiełki próbowały się do mnie dobrać... nie udało im się to, mimo, że byłem zniewolony czarskami. Tobie się oddam dobrowolnie, ale nie da się zamienić krasnoluda w wampira... swoją drogą, ciekawe, czy inni się już zorientowali. Jak myślisz? - Chciał powiedzieć coś bardziej romantycznego, ale dla niego wampiry to jednak dalej jest drażliwy temat... widać było jego zakłopotanie.
Nayla
PostWysłany: Sob 19:08, 24 Paź 2009    Temat postu:

- Widzę, że polubiłeś moje kiełki...
Roześmiała się cicho. Chwilę wpatrywała się w niego, w milczeniu. Po chwili delikatnie odsunęła twarz od niego..
- Ale uważaj bo mogą być niebezpieczne...
BeronHeavyhand
PostWysłany: Sob 19:00, 24 Paź 2009    Temat postu:

[ja tu jestem rudzielcem x.d]
- Wisi tutaj od zawsze. Od kiedy Braterskie Przymierze istnieje, tak długo ta suknia tutaj wisi. Mój przyjaciel rzucił na nią czar, aby jej piękno nigdy nie wygasło, będąc tutaj. Wisi sobie i czeka...
Beron położył dłoń na policzku Nayli i kciukiem muskał jej kiełka. Bardzo mu się podobały jej kiełki.
Nayla
PostWysłany: Sob 18:51, 24 Paź 2009    Temat postu:

Na suknie ślubną się spojrzała, uśmiechając delikatnie.
- Jest śliczna...
Wyszczerzyła swoje białe kiełki i na niego się spojrzała, dłonią przeczesując ciemne włosy.
- Skąd ją wziąłeś... przecież jeszcze nie dawno mnie nie znałeś.
Zaśmiała się cicho, siadając na łóżku.
- Tak jakbyś wiedział...-Głowę delikatnie na bok przechyliła i znowu na suknie się spojrzała, która tak bardzo jej się podobała.
BeronHeavyhand
PostWysłany: Czw 22:04, 22 Paź 2009    Temat postu:

||=======================================||

Beron przyprowadził do swojej sypialni Naylę. Zamknąwszy kamienne drzwi, otworzył szafę (tę, w której nie ma tajnego przejścia do burdelu), i pokazał ukochanej wspaniałą suknię ślubną. Była ona wykonana z jedwabiu. Wszyte miała w siebie liczne i skomplikowane ozdoby, często szyte złotą i srebrną nicią.
- Oto Twoja suknia... podoba ci się?

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group